„Tak wyszło” Amelie Nothomb

“Wolności nie może obarczyć podejrzliwość. Człowiek, który postanowił być wolny, nie może mieć myśli małostkowych, drobiazgowych, wyrachowanych. Dlaczego ktoś powiedział to, a nie tamto itp. Chciałem żyć z rozmachem, rozkoszować się istnieniem. A nic tak nie pozwala poznać upojenia swobodą jak podszycie się pod obcego człowieka”.
Każdy z nas zapewne nie raz marzył, by stać się kimś innym. Czy gdyby zdarzyła się wam okazja, by wejść w skórę obcego człowieka i żyć jego życiem, tym bardziej, gdyby łączyło was ogromne podobieństwo i ta osoba byłaby martwa, czy skorzystalibyście z okazji?
Taka właśnie sytuacja przytrafia się głównemu bohaterowi ostatniej wydanej w Polsce powieści Amelie Nothomb pt. „Tak wyszło”. Pewnego dnia Baptiste Bordare otwiera drzwi człowiekowi, który prosi o możliwość skorzystania z telefonu, tłumacząc się awarią samochodu i najbliższej budki telefonicznej. I wszystko byłoby zupełnie normalne, gdyby nie fakt, że po wykręceniu nieznanego numeru nieznajomy pada trupem. Najzabawniejsze jest to, że dzień wcześniej, będąc na przyjęciu, Baptiste brał udział w wyjątkowo ciekawej rozmowie, dotyczącej sposobu zachowania się w sytuacji, gdy gość w twoim domu niespodziewanie umiera („… niech pan w żadnym wypadku nie zawiadamia policji. Niech pan wezwie taksówkę i każe się zawieźć do szpitala ze znajomym, który zaniemógł. Po przyjeździe na ostry dyżur zostanie stwierdzony zgon, a pan będzie mógł utrzymywać, mając na to świadka, że osobnik ów zmarł w drodze. Dzięki czemu dadzą panu spokój”). Niesamowity i interesujący zbieg okoliczności…



Zmieszany i zestresowany sytuacją bohater w pierwszej chwili zupełnie nie wie, jak się zachować. Nie informuje nikogo o śmierci przybysza, sam postanawia dociec, kim jest ten człowiek. I tym sposobem znajduje przy nim sporą ilość gotówki, kluczyki do ekskluzywnego samochodu oraz dokumenty potwierdzające jego tożsamość. Baptiste dostrzega niezwykłe, fizyczne podobieństwo do zmarłego, z tym, że w przeciwieństwie do niego, nie jest ani Szwedem, nie jest bogaty, nie jeździ jaguarem ani nie ma ogromnej willi w Wersalu. I jak tu oprzeć się pokusie? Podjęcie decyzji, by stać się Olafem Sildurem staje się bardzo łatwe i szybkie.
Baptiste błyskawicznie odkrywa, jak cudownie być nowym człowiekiem. Z anonimowego Francuza bez przyszłości, w tak prosty i cudowny sposób przeistacza się w tajemniczego i bogatego Skandynawa.
Prędko okazuje się, że wiele elementów nie pasuje do układanki. Wyruszając w podróż w nowe życie, jako Olaf, bohater odkrywa, że zarówno budka telefoniczna, jak i auto działają bez zarzutu. Jest jednak zbyt podekscytowany i zainteresowany nową sytuacją, by się tym zbytnio przejmować. Jest to jednak tak nietypowa i niecodzienna sytuacja, że chcąc nie chcąc, już pierwszego dnia budzą się w nim coraz większe wątpliwości, czy aby na pewno postąpił dobrze. W jego głowie rodzi się masa pytań i myśli: od spisku, po moralne aspekty tego wyboru. Przywłaszczenie sobie czyjegoś życia jest bowiem niezmiernie odważnym i szalonym krokiem. Pragnienie, by stać się kimś innym, wyrwać się ze swojego szarego, nudnego życia bez perspektyw bierze górę i bohater nie zamierza się wycofać ze swojej decyzji.
Powieść „Tak wyszło” ukazała się, co prawda w 2009 roku, jednak ostatnio postanowiłam odświeżyć sobie przygodę z książkami Amelie Nothomb. Zarzucano autorce, że to jedna ze słabszych powieści, jakie napisała, ale moim zdaniem warto po nią sięgnąć. Nothomb bowiem poruszyła w niej bardzo ważny problem: zaburzenie tożsamości, chęć bycia kimś innym, utrata własnej osobowości i skonstruowała niezwykle ciekawą i intrygującą fabułę. Początek powieści jest najmocniejszą częścią książki, sporo w niej trafnych i zaskakujących stwierdzeń oraz przemyśleń i oczywiście, jak to u pisarki, sporo cynizmu, sarkazmu i dziwnych pomysłów. Z pewnością nie będzie to jedyna recenzja książki tej autorki, którą zamieszczę na tym blogu.

Amelie Nothomb, urodzona w 1967 roku w Japonii, to belgijska pisarka, której książki przetłumaczono na ponad 30 języków. W Polsce jej książki są wydawane nakładem oficyny MUZA SA.
Autor: Amelie Nothomb
Tytuł: „Tak wyszło”
Wydawnictwo: MUZA SA, maj 2009

Komentarze

komentarzy

Ten wpis został opublikowany w kategorii amelie nothomb, książki dla dorosłych, tak wyszło, wydawnictwo muza. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*