
Seria “Czytam sobie” wydawnictwa Egmont wypełniła niszę na rynku książki, oddając w ręce dzieci rozpoczynających naukę samodzielnego czytania odpowiednie pozycje. Czołówka polskich pisarzy i ilustratorów przygotowała dla najmłodszych już prawie 40 tytułów. Zostały one podzielone na trzy poziomy zaawansowania w czytaniu. Nie jest ważne, czy sięgające po poziom pierwszy dziecko ma cztery czy sześć lat. Liczy się jego zapał, wysiłek i chęć opanowania sztuki samodzielnego czytania. A nic nie da im większej satysfakcji, jak złożenie z kilku liter słowa, następnie zdania i skończenie pierwszej książki bez pomocy rodziców. To nie tylko jeden z pierwszych sukcesów w ich życiu, ale również zachęta, by sięgnąć po kolejne pozycje z serii i inne książki.
Czym jest seria “Czytam sobie”? Na pierwszy rzut oka widzimy małe, zgrabne książki, pełne kolorowych ilustracji. Do każdej dołączona jest zakładka i cała strona uwielbianych przez dzieci naklejek, które dorośli mogą na przykład przyznawać jako medale za postępy w czytaniu. Po bliższym poznaniu dostrzeżemy różnice pomiędzy poziomami. Poziom 1 to składanie słów, maksymalnie 200 wyrazów w tekście, krótkie zdania, a najtrudniejsze słowa dodatkowo podzielone na głoski, tak by dzieci ćwiczyły głoskowanie. To na początek. Gdy mali czytelnicy opanują już podstawowe głoski, mogą sięgnąć po poziom 2 – składanie dłuższych zdań. W tekście jest już nawet 900 wyrazów, pojawiają się dialogi, a trudne słowa są podzielone na sylaby. I w końcu poziom 3 – dłuższa historia, bardziej złożone zdania, kolorowe rysunki ustępują miejsca czarno-białym.
Każde dziecko znajdzie coś dla siebie, bowiem seria oferuje opowieści przygodowe, detektywistyczne, science fiction, horrory, a także historie oparte na faktach – szczególnie przeze mnie lubiane i najczęściej polecane dzieciom (“Mur”, “Historia pewnego statku”, “Teoria pana Alberta”, “Wyprawa na biegun”, “Apollo 11” oraz “Człowiek z czerwoną chorągiewką”). Czytelnicy chętnie sięgają po kolejne części i z nieukrywaną przyjemnością obserwuję wzrost popularności serii zarówno wśród najmłodszych, jak i rodziców, którzy podsuwają książeczki coraz mniejszym pociechom.
Czytaj dalej →